Rowery Elektryczne z Chin - Czy warto?

Rowery Elektryczne z Chin - Czy warto?

Posted by   kwi 29, 2024     Blog o rowerach elektrycznych, tradycyjnych, częściach rowerowych     0 Comments

Przymierzając się do zakupu roweru elektrycznego z popularnych serwisów aukcyjnych możemy się często natknąć na bardzo kolorowe, interesująco wyglądające e-bike o wschodnio brzmiących nazwach. Sprzedające je profile posiadają dziwne nazwy użytkownika, często kompletnie niezwiązane z branżą, a w swoim katalogu tylko i wyłącznie jednoślady, których nie znajdziemy w żadnym polskim sklepie stacjonarnym.

Przedstawione przez nas wyżej rowery to sprzęt chińskiej produkcji, który poza rodzimymi serwisami aukcyjnymi o niskiej jakości moderacji (Wliczając w to również te najpopularniejsze strony internetowe, zwłaszcza tą z pomarańczowym logo!) sprzedawany jest również w sieciowych sklepach z niskiej jakości produktami sprowadzanymi z PRC. W większości przypadków sprzedający nie posiada nawet wystawionego przez siebie e-bike a zamiast tego dokonuje tak zwanego „drop-shippingu” – czyli zamawia jednoślad od innego (chińskiego) sprzedawcy na nasze dane osobowe. Mimo że azjatycki sprzęt jaki możemy znaleźć w internecie cenowo, lub też parametrowo może wydawać się kuszący, to kupowanie go to zwykłe wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Kupowanie chińskich rowerów elektrycznych to duże ryzyko i po prostu się to nie opłaca. Przekłada się na to wiele czynników związanych z jakością sprzętu, potencjalnymi problemami logistycznymi a nawet, możliwymi konsekwencjami prawnymi. W tym artykule przedstawimy najważniejsze niedogodności, jakie zgotować może nam jednoślad chińskiej produkcji, wyjaśnimy dlaczego lepiej zainwestować w modele europejskie i jak kupować w bezpieczny sposób rowery przez internet, przed tym jednak zadamy istotne pytanie:

ludzie kupują rower elektryczny

 Dlaczego ludzie kupują rowery elektryczne z chin?

Na zakup tak zwanych „chińczyków” decydują się głównie osoby nie posiadającej wystarczającej wiedzy na temat rowerów, a w szczególności e-bike, często na prezent lub jako sprzęt sezonowy. Tacy ludzie po prostu nie wiedzą o tym, ze chińskie jednoślady posiadają zazwyczaj niskiej jakości komponenty, i nie zdają sobie sprawy z kłopotów, jakie potrafią one przysporzyć.

Do rowerów azjatyckiej produkcji potrafi też co po niektórych przyciągnąć design. Wściekłe, jaskrawe kolory, grube opony czy ramy przypominające motocykl. Wszystkie te czynniki wpływają na popularność tzw. „chińczyków”, zwłaszcza wśród osób młodszych. (Sprawia to że takie e-bike często stają się prezentami na komunie!) Nie w naszych kompetencjach jest komentowanie czyjegoś gustu, ale osobiście wolelibyśmy rower który wygląda nieco bardziej elegancko.

Cena również może być tutaj znaczącym czynnikiem. Kiedy europejskie rowery elektryczne  kosztują średnio pięć tysięcy w górę, to te chińskie można znaleźć za trzy, lub nawet mniej. Oczywiście nie jest to reguła, „chińczyka” można również kupić za jakieś 9 tysięcy polskich złotych, ale nie powinniśmy po nim oczekiwać dużo lepszej jakości w porównaniu z tym tańszym. Płacąc mniej za azjatycki e-bike powinniśmy liczyć się z tym, że wyprodukowany zostanie na pół gwizdka. Czekają nas niskiej jakości komponenty od nieautoryzowanych producentów, defekty ramy czy problemy z elektroniką.

Ale przede wszystkim, do chińskich jednośladów przyciąga ludzi wizja wysokich prędkości. Te e-bike nie posiadają żadnych restrykcji w sterownikach, dlatego mogą rozpędzać się do 50 czy nawet 70 kilometrów na godzinę. Podoba się to głównie ludziom o bardzo nudnym życiu, którzy nawet podczas jazdy na rowerze potrzebują dodatkowych bodźców. Często nie zdają sobie oni sprawę że taki jednoślad praktycznie natychmiastowo wyczerpie swoją baterię przy próbie jazdy z maksymalną możliwą szybkością. Prawie nikt nie zdaje sobie też sprawy, że jazda takim sprzętem jest nielegalna i może przysporzyć nam wiele kłopotów…

wymiana baterii w e-bike

 Kwestia legalności chińskich rowerów elektrycznych

Jak wspominaliśmy już powyżej, chińskie rowery elektryczne często potrafią rozpędzać się do prędkości, które dla zwykłego ebike byłyby praktycznie niemożliwe, ponadto wykorzystując przy tym manetkę zamiast zwykłego wspomagania. W świetle prawa definicja roweru elektrycznego jest dość wąska: Według polskiego kodeksu drogowego "rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25km/h". Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli spotkamy się na aukcji z e-bike, który przekracza wymienione parametry (A chińskie robią to notorycznie!) lub posiadają manetkę, to nie jest to rower elektryczny, a motorower.

Jakkolwiek będziemy próbować się zapierać kupując chińczyka nie mamy do czynienia z elektrycznym jednośladem, a z motorowerem. Użytkownika takiego urządzenia obowiązują więc wszystkie normy oraz wymogi związane z motorowerami. Od kupującego jest wymagana rejestracja oraz homologacja, a także płacenie składek ubezpieczeniowych. „Chińczyk” musi poruszać się całodobowo z włączonymi światłami, niezależnie od warunków pogodowych. (Co znacząco pogorszy stan jego baterii!) Korzystając z niego NIE MOŻNA użytkować dróg rowerowych czy chodników a do stałego wyposażenia musimy dołączyć klakson, gdyż zwykły dzwonek rowerowy nie jest wystarczający. Najważniejsze jest jednak to, że chińskimi e-bike nie możemy poruszać się bez wyrobionego prawa jazdy kategorii AM. Jeśli go nie posiadamy, spowodujemy wypadek i zostanie nam udowodnione, że urządzenie na którym jeździliśmy nie jest rowerem to liczyć będziemy się z druzgocącymi konsekwencjami.

Na temat problemów z kwestią prawną chińskich rowerów elektrycznych rozwodzimy się też w artykule „Rower Elektryczny – jak działa?

wypadek na rowerze elektrycznym

Potencjalne zagrożenia i niedogodności związane z rowerami elektrycznymi chińskiej produkcji

Kupujący chińskie rowery elektryczne często nie liczą się z tym, jak bardzo denerwujący może okazać się ten sprzęt przy dłuższym użytkowaniu. Jednym z większych problemów jest kwestia awaryjności części od nieautoryzowanych producentów. W azjatyckich e-bike nie uświadczymy części marek takich jak Shimano czy Sram czy Campagnolo a zwyczajne, chińskie „noł-nejmy” i zamienniki. Z tego powodu musimy liczyć się z tym, że potrzebne będzie je wymienić, lub ryzykować problemami zdrowotnymi kiedy uświadczymy ich awarii w trakcie jazdy. Dotyczy to również wszelkiego rodzaju elektroniki, tj. jednostek sterujących, baterii czy samego silnika. W takim przypadku nie naprawimy roweru w zwyczajnym polskim serwisie, a będziemy zmuszeni odesłać rower bezpośrednio do chin, oczywiście na swój koszt.

Poza problemami z naprawą musimy też pamiętać o tym, że chińskim komponentom nie można za bardzo ufać. Hamulce bliżej nieokreślonej marki mogą zawieść nas przy wysokich prędkościach, mocowania mogą puścić w najmniej oczekiwanych momentach sprawiając, że odpadnie nam koło a my sami wylecimy przez kierownicę, rama z wątpliwej jakości aluminium może pęknąć w każdym momencie. Jazda chińskim e-bike sprawi, że będziemy żyć w ciągłym strachu martwiąc się nad tym, kiedy nasz jednoślad postanowi się rozlecieć.

Gwarancji co do jakości chińskich rowerów elektrycznych nie można mieć praktycznie żadnej. Nie posiadają one żadnych certyfikatów, lub oznaczenia CE, które wymagane są przy sprzedaży towaru na terenie unii europejskiej. Z tego powodu autorzy większości aukcji internetowych wysyłają ten sprzęt głównie bezpośrednio z Chin.

świadome kupowanie roweru elektrycznego

Jak świadomie kupować rowery elektryczne?

Kupując rower elektryczny powinniśmy zwrócić uwagę na czynniki, które pomogą nam zwrócić uwagę skąd pochodzi dany sprzęt. Zacząć należy od sprawdzenia parametrów takich jak maksymalna prędkość (25 km/h w przypadku modeli europejskich, 30 km/h w przypadku amerykańskich, wszystko powyżej jest produkcji chińskiej) czy moc silnika. Następnie należy wygooglować nazwę marki, sprawdzić skąd pochodzi i skąd bierze swoje komponenty, unikajmy firm, które nie posiadają oddziałów umiejscowionych w Europie. Aby mieć dodatkową pewność co do jakości e-bike powinniśmy sprawdzić opinie sprzedającego i być może nawet wysłać do niego wiadomość, aby upewnić się że odpisuje po polsku. (Część chińskich sprzedawców będzie używać translatora, co od razu powinniśmy wyłapać.) Tylko w ten sposób będziemy mieli pewność, że mamy do czynienia z bezpiecznym, dobrej jakości rowerem elektrycznym.

zardzewiały rower

Czy warto kupić chiński rower elektryczny?

Zwykle odpowiadając na takie pytania staramy się nie być w żaden sposób stronniczy, ale w tym przypadku musimy chronić konsumentów i postawić sprawę jasno: nie warto. Chińskie rowery mogą przysporzyć nam problemów nie tylko z wysokimi kosztami naprawy awaryjnego osprzętu, słabej jakości bateriami ale także z prawem. Nie posiadając kategorii AM lepiej będzie nie ryzykować i kupić zwykły, jakościowy e-bike. Jeśli natomiast bardzo kręcą nas wyższe prędkości pomyślmy raczej o motorze.